Spieszę z nowymi fotkami scrapkowych dokonań:) Tym razem kartko-album z okazji 35-tej rocznicy ślubu moich Rodzicieli. Początkowo ciężko mi było ugryźć ten temat, bo bardzo nie chciałam by wyszło słodko i ckliwie, usiłowałam nie przegadać tematu, więc dodatki wybierałam oszczędnie (jak na mnie, haha:D). Dlatego na tapecie był rewelacyjny papier i gazetowa wstążka made by Eight, które zrobiły robotę za mnie, kawałek ręcznie robionego przeze mnie filcu, kwiatki Prima i bradsy od Latarni, tudzież stemple (wiem, wiem, ten angielski... ale może dorobię się z czasem polskich odpowiedników;D). Oczywiście scrapek był tylko dodatkiem i zarówno opakowaniem głównego prezentu, którym były cudne aniołki (zielony i czerwony) autorstwa Jolinki. Jolu jeszcze raz bardzo Ci dziękuję:*** Zdjęcia ostatnio wychodzą mi do kitu, nie mogę dojść do ładu z tym światłem, ech:(i aniołki od Joli:)
Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)
czwartek, 22 października 2009
środa, 21 października 2009
Wsparcie
Jeśli ktoś z Was może i zechce pomóc...:
akcja na blogu Pewnego Dnia
aukcje dla Grzesia i jego strona
Zajrzyjcie, proszę.
akcja na blogu Pewnego Dnia
aukcje dla Grzesia i jego strona
Zajrzyjcie, proszę.
wtorek, 13 października 2009
Tasiemca ciąg dalszy
niedziela, 11 października 2009
Scrapofilc:)
Nareszcie udało mi się dokopać do zdjęć albumu, który popełniłam dla mojej kuzynki. Pomysł z albumem jako prezentem wpadł mi do głowy jak naoglądałam się przecudnych albumów Eight, która robi je z prędkością światła, w ilościach zatrważających;)) Po prostu pozazdrościłam;) Ja niczym ślimak potworzyłam swój bite dwa tygodnie, bo jak to ja - lubię sobie technicznie życie utrudniać:) Ale myślę, że warto było:D
Bazą był docinany ręcznie czekoladowy karton i kalka, ozdabiane stemplami Prima i pięknotkami pożyczonymi od kochanej Leny (nuty i pismo), która wspaniałomyślnie podzieliła się widząc mą błagalną minę (niczym Kot w butach ze Shreka), od kartek swoich je odejmując;) Jak już jestem przy podziękowaniach to buziaki należą się też Ewie, która pomogła mi zbindować album swoją boską różową bindownicą, przy okazji udzielając cennych wskazówek:) Jesteście kochane Kobitki! Cóż mogę jeszcze dodać poza zawaleniem Was fotkami?:) Okładka obłożona jest czesanką ręcznie filcowaną na jedwabnym szyfonie, dzięki czemu powinna być bardziej trwała, z dodatkiem pasemek jedwabiu (to te jasne maziaje, w rzeczywistości bardziej przytłumione i nie tak jasne - to był orzechowy brąz - ale przez to, że jedwab połyskuje ciężko było uchwycić jak to wyszło naprawdę), do tego kwiatki i różowe duże bradsy (znowu od Latarni Morskiej). Do kompletu była jeszcze kartka, którą pokażę Wam w następnej odsłonie, jak odsapniecie, bo ta sesja to była prawdziwa neverending story:D
Bazą był docinany ręcznie czekoladowy karton i kalka, ozdabiane stemplami Prima i pięknotkami pożyczonymi od kochanej Leny (nuty i pismo), która wspaniałomyślnie podzieliła się widząc mą błagalną minę (niczym Kot w butach ze Shreka), od kartek swoich je odejmując;) Jak już jestem przy podziękowaniach to buziaki należą się też Ewie, która pomogła mi zbindować album swoją boską różową bindownicą, przy okazji udzielając cennych wskazówek:) Jesteście kochane Kobitki! Cóż mogę jeszcze dodać poza zawaleniem Was fotkami?:) Okładka obłożona jest czesanką ręcznie filcowaną na jedwabnym szyfonie, dzięki czemu powinna być bardziej trwała, z dodatkiem pasemek jedwabiu (to te jasne maziaje, w rzeczywistości bardziej przytłumione i nie tak jasne - to był orzechowy brąz - ale przez to, że jedwab połyskuje ciężko było uchwycić jak to wyszło naprawdę), do tego kwiatki i różowe duże bradsy (znowu od Latarni Morskiej). Do kompletu była jeszcze kartka, którą pokażę Wam w następnej odsłonie, jak odsapniecie, bo ta sesja to była prawdziwa neverending story:D
środa, 7 października 2009
Rogal
Tak, tak! Mam go od ucha do ucha:) Bardzo dziękuję, że do mnie zaglądacie, zostawiacie sympatyczne dowody obecności w tym miejscu w postaci ciepłych komentarzy i jeszcze obdarowujecie mnie miłymi wyróżnieniami:) Dziękuję Kochane:) I tak, Lena zaszczyciła mnie aż czterema z nich:
od Mrouh przyleciało takie:i na koniec jeszcze od Dorotki:Rozpieszczacie mnie Kochane, nie wiem czym na to zasłużyłam... :***
Ponieważ wyróżnień jest tak dużo z czystym sumieniem wysyłam je do wszystkich dziewczyn, których blogi odwiedzam, a adresy których znajdują się w zakładce obok:) W tym z powrotem do Osób, które mnie wyróżniły:D
Edit: Dziękuję jeszcze Ani-Jednoskrzydłej za powiększenie tegoż rogala i takie oto wyróżnienie:
Ponieważ wyróżnień jest tak dużo z czystym sumieniem wysyłam je do wszystkich dziewczyn, których blogi odwiedzam, a adresy których znajdują się w zakładce obok:) W tym z powrotem do Osób, które mnie wyróżniły:D
Edit: Dziękuję jeszcze Ani-Jednoskrzydłej za powiększenie tegoż rogala i takie oto wyróżnienie:
wtorek, 6 października 2009
Z okazji okazji
Nadarzyła się taka jedna i powstała kartka odpowiednia;)Środek był ozdobiony jedynie bardzo delikatnymi ornamentami pieczątkowymiW roli dodatków: boskie bradsy od Latarni Morskiej, skrawek papieru do decou, kalka techniczna i kolorowy karton wycinany puncherami, koronka i kwiatki Prima oraz oczywiście pieczątkowe ornamenty. Ot, wsjo;)
poniedziałek, 5 października 2009
Krótko i węzłowato
Subskrybuj:
Posty (Atom)