






Mam nadzieję, że dzięki tym fotkom zaostrzę Wasz apetyt na filcowanie i parę osób w końcu podejmie swoje pierwsze próby w tej technice (Mysza, Jolinka, Jaśmin- zachęcam gorąco!) :) Na dniach postaram się Wam pokazać drugi egzemplarz - tym razem filcowany na jedwabiu...
Szalowo... i szałowo!!!
OdpowiedzUsuńA po wywołaniu do tablicy uśmiechnęłam się pod nosem ;) , bo właśnie wczoraj nosiłam się z zamiarem przesłania zapytania w rzeczonym temacie ...tylko że nie zdążyłam bo padłam jak mucha. Dzisiaj skrobnę ;)
fantastyczny!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńO ja chyba sobie jednak odpuszczę, jakby co mam Ciebie:)))
OdpowiedzUsuńA szal cudny:)))
Śliczny i w moich kolorach
OdpowiedzUsuńpiękny szal,Kasiu tworzysz cuda filcowane
OdpowiedzUsuńale cudna kolorystyka, chciałabym miec Twoje umiejętności zdolna kobieto:)
OdpowiedzUsuńDziękuje Kochane za tyle miłych słów:)
OdpowiedzUsuńKochanieńka wpadnij po wyróżnienie:)
OdpowiedzUsuńKasiu piękny , na razie to ja lubię pooglądać i podziwiać ale kto wie, może kiedyś dowiem się jak to się robi.Pozdrawiam cieplutko.Jasmin
OdpowiedzUsuńKasia - ale wypas! :)
OdpowiedzUsuńBardzo kilmatyczny szal, po prostu rękodzielnicze uosobienie jesieni:)
OdpowiedzUsuńBoski!!!!! TEz zaczęłam podobny, ale moj nie taki piękny bu......
OdpowiedzUsuń