Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)

piątek, 27 lutego 2009

Świeża dostawa odgrzewanych kotletów;)

Zaczynam się wciągać:)
A co ciekawsze, już po dwóch dniach widzę, że to całe blogowanie zmusza mnie to do systematycznej pracy:) Ha! Czyli póki co in plus:DD Mam nadzieję, że mój zapał nie okaże się jednak słomiany i nie rozpoczną się negocjacje...
Dzień był pracowity i jestem zadowolona:) Panowie wciągnęli z zapałem świeżo upieczoną lasagne, chleb stygnie, część weekendowych porządków zrobiona (druga poczeka i obawiam się, że nie ucieknie), a ja przygotowałam kolejną porcję zdjątek i nie zawaham się ich wstawić;)
W takim razie czas na te kotlety!;)
Oto klucznik przebywający od paru dobrych lat w domu moich rodziców.
Listownik. Jak widać mam słabość do ptactwa wszelakiego:) Tudzież do napisów. W dodatku z biegiem czasu to się nasila!;)))Szkatułka dla zapalonego zbieracza...No i herbaciarki...Ciąg dalszy nastąpi:D

6 komentarzy:

  1. Witaj Kasiu! Ale się cieszę, ze i TY masz w końcu bloga!!! Jestem fanką Twoich prac. Zwłaszcza tych z wszelakim ptactwem! Faktycznie blog motywuje do pracy ;-)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Zjadłabym takie kotlety! :D

    /Pata

    OdpowiedzUsuń
  3. swietny klucznik! lubię koguty w Twoim wykonaniu:)

    OdpowiedzUsuń
  4. aaaa jak super, Kasia otworzyła bloga:)Motywuj się, motywuj - chętnie poogladam, może też z czasem powrócę do decu:D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale mi miło Dziewczyny:) Dziękuję, że zaglądacie:*

    OdpowiedzUsuń
  6. Zupełnym przypadkiem trafiłam do Ciebie, gratuluję bloga, będę na pewno Twoim częstym gościem...a może sama tez zacznę:)

    OdpowiedzUsuń