Czyli mitenki, sztulpy lub po prostu rękawiczki bez palców. W sam raz do jazdy autem czy na dwór. Mogą również być efektownym dodatkiem i ozdobą dłoni. Dziś pokażę te, które poleciały do pewnej kochanej Osóbki, bo moje muszą poczekać na fotki:) Zrobione z wełny południowoamerykańskiej z lokami i jedwabiem, wełny położyłam tylko 2 warstwy by nie były jak gips na dłoni;) Dodatkowo naszyłam koraliki i oto są:) Kolory takie jak lubi Właścicielka.
Tak wygląda wierzch...
Tak spód (oczywiście bez koralików, bo byłoby niewygodnie)...Tak na dłoni...
A to już mega zbliżenie;)
Postaram się szybko zrobić zdjęcie moich mitenek;)
Piękne mitenki
OdpowiedzUsuńKasiu cudeńko te mitenki, dosłownie dopieszczone.
OdpowiedzUsuńKasiu, wyglądają pięknie i oryginalnie, nie widziałam jeszcze 'mitenek' z filcu.
OdpowiedzUsuńOj, musiałaś się nieźle napracować...
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie się prezentują...
Pozdrawiam ciepło...
Bardzo ładne i pomysłowe :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńprzepiękne!!!
OdpowiedzUsuńMoje kolorki. Śliczne!
OdpowiedzUsuńPiękne, cudowne barwy.
OdpowiedzUsuńpiękne są te Twoje filce!!!
OdpowiedzUsuńKasiu, nie będzie ni krzty przekłamania w tym, jeśli powiem, że kocham każdą Twoją pracę!
OdpowiedzUsuńPiękne mitenki! Kolory i faktura - cudowne.
przepiękne :) do zobaczenia na zimowych warsztatach
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak liczny odzew i tyle miłych słów! Chyba naprawdę Wam się podobają te mitenki;))
OdpowiedzUsuńwidziałam, widziałam i podziwiałam ;-). Kasiu bardzo podobają mi się te wstawki z jedwabiu i te koraliki, wszystko cudne !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńi te koraliki! przepieknie!
OdpowiedzUsuń