Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)

niedziela, 29 listopada 2009

Los szalos

Tym razem szal na jedwabiu:) Czarna wełna z merynosów australijskich rozjaśniona głębokim turkusem po brzegach (patrz frędzle) i pojedynczymi pasemkami błękitnego nieprzędzonego jedwabiu.
Piękny zielono-turkusowy jedwabny materiał, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia, dał mi niezłą szkołę przetrwania. Przez to, że był naprawdę bardzo gęsto tkany, filcowanie wymagało jedynych 12 h samozaparcia:)) Jeszcze nigdy tak długo non stop nie filcowałam! Jednym słowem maraton. Po prostu wełna była bardzo rzadko rozłożona (zachciało mi się cieniutkich esów-floresów) i za nic nie chciała się mocniej wczepić w jedwab. Ciągle było sporo miejsc, gdzie wełna była osobno, a jedwab osobno. Ale ja równie uparta jestem, poskromiłam uparciucha;) Z 226cm pierwotnej długości po sfilcowaniu zostało niespełna 150cm, robi wrażenie, prawda?;)
Miłego oglądania!

środa, 25 listopada 2009

Szalowo mi

Szal, szaliczek, szalik... Poszalikowałam sobie;) Efekty poniżej. Napstrykałam fotek jak dzika, bo nie mogłam pozostać tylko przy jednym ujęciu - tu tylko wybrane. Szal jest bardzo cieniutki i miły w dotyku, bo filcowany na zwiewnym jak mgiełka jedwabnym szyfonie w oliwkowym kolorze i z użyciem delikatnej wełny space z australijskich merynosów. 1,40m do wiązania i noszenia w chłodne jesienne dni;) Mam nadzieję, że dzięki tym fotkom zaostrzę Wasz apetyt na filcowanie i parę osób w końcu podejmie swoje pierwsze próby w tej technice (Mysza, Jolinka, Jaśmin- zachęcam gorąco!) :) Na dniach postaram się Wam pokazać drugi egzemplarz - tym razem filcowany na jedwabiu...

piątek, 20 listopada 2009

Baranie rogi

Nareszcie udało mi się pozmniejszać fotki moich kolejnych tworów:) Wstyd przyznać, ale ta torba (a właściwie koszyk) powstała już w lecie (Co pani plecie? Toż listopad mamy...). Białe maziaje to wfilcowany naturalny jedwab:)Poza tym serdecznie dziękuję Jaspisowej, DariiArt i Malinie za przyznane wyróżnienia. Bardzo ciepło na serduchu mi się zrobiło:) Buziaki dla Was!

środa, 4 listopada 2009

Pani się nie pcha

Na zaprzyjaźnionym blogu Kreatywnie cuda do zdobycia! Ale może nie pędźcie tak od razu;)
Poza tym bardzo dziękuję za wyróżnienia, którymi obdarowały mnie już jakiś czas temu trzy zdolne kobitki, czyli Maraia, Trzpiot i Raj Lal. Miło mi niesamowicie i przepraszam najmocniej, że dopiero teraz Wam dziękuję, ale gorąco teraz u mnie:***