Z prac - mocno zaległych - pojawił się swego czasu kolejny album ślubny, na prośbę drogiej mi Joli, dla jej córy Ani. Wyzwanie było spore, bo okazja ważna, a i osoby dla mnie ważne:) Dlatego sięgnęłam znowu po niezawodne papiery Eight (kremowa baza pod zdjęcia oraz turkusowe zawijasy na okładkę do środka), papier Dayka i kawalek papieru ILS. Całość od początku do końca ręcznie robiona, łącznie z okładką. Kwiatek i ramka rodem ze scrap.com-u. Trochę zabawy farbami, tuszami, mgiełkami i brokatem, tudzież stempelkami, ociupina embossingu, przetarć i przybrudzeń, kalka, koronka, wstążka i oto jest. Bardzo się starałam zachować oszczędność w formie, ale i tak wyszło dość strojnie;) Na szczęście spodobało się, a i ja jestem zadowolona z efektu:)
Wygląda przepięknie!
OdpowiedzUsuńpiękny ! jak mógł się nie spodobać ? :):):)
OdpowiedzUsuńNie tylko wygląda ale jest przepiękny!!!
OdpowiedzUsuńMój album :D jest boski jeszcze raz dziękuję :DDDDD
OdpowiedzUsuńsuper śliczna pamiątka !!!
OdpowiedzUsuńcudny album!!!! i ten kolorek....
OdpowiedzUsuńświetna robota! cudnie wygląda ten album!
OdpowiedzUsuń