Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)

niedziela, 29 listopada 2009

Los szalos

Tym razem szal na jedwabiu:) Czarna wełna z merynosów australijskich rozjaśniona głębokim turkusem po brzegach (patrz frędzle) i pojedynczymi pasemkami błękitnego nieprzędzonego jedwabiu.
Piękny zielono-turkusowy jedwabny materiał, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia, dał mi niezłą szkołę przetrwania. Przez to, że był naprawdę bardzo gęsto tkany, filcowanie wymagało jedynych 12 h samozaparcia:)) Jeszcze nigdy tak długo non stop nie filcowałam! Jednym słowem maraton. Po prostu wełna była bardzo rzadko rozłożona (zachciało mi się cieniutkich esów-floresów) i za nic nie chciała się mocniej wczepić w jedwab. Ciągle było sporo miejsc, gdzie wełna była osobno, a jedwab osobno. Ale ja równie uparta jestem, poskromiłam uparciucha;) Z 226cm pierwotnej długości po sfilcowaniu zostało niespełna 150cm, robi wrażenie, prawda?;)
Miłego oglądania!

19 komentarzy:

  1. Nie dziwię się że zakochałaś się w tym kolorze !!! Jest piękny !!

    OdpowiedzUsuń
  2. ojojoj! cuda! podziwiam efekt i pracę włożoną. przepiekny!

    OdpowiedzUsuń
  3. matulu to moje kolory ... moje ukochane kolory i te esy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ach, wzdech...

    OdpowiedzUsuń
  4. cudowny!! fantastyczny!! i kolory ma fenomenalne!!
    ehh... no piękny!

    OdpowiedzUsuń
  5. piękny szal,
    dla mnie to czarna magia

    OdpowiedzUsuń
  6. o ile wcześniejszych Twoich cudnych wyrobów potrafiłam sobie wyobrazic proces technologiczny, to ten szal jest jednym wielkim "czary-mary" -Niezwykłę rzeczy wychodzą spod Twoich zdolnych rąk.

    Kasiu potwierdź mi proszę na maila czy adres, który Ci podałam jest aktualny. Jutro chciałabym wysłac paczuszkę, ale nie jestem pewna adresu.

    OdpowiedzUsuń
  7. Przepiękny szal i przepiękne kolory!

    OdpowiedzUsuń
  8. Piękny! uwielbiam to połączenie kolorów.

    OdpowiedzUsuń
  9. jest cudowny, żadne inne słowo nie przychodzi mi na myśl... jestem oszołomiona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. o kurcze, zupełnie przypadkowo zfilcowałam jedwab z podobnym wzorem (i też czarnym). ale przysięgam, że nie zgapiłam. jakaś telepatia, czy co? ;) zdjęcia wkrótce wstawię do siebie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Kochane dziękuję Wam za tyle cudownych słów:)
    Kasiu, ależ absolutnie się tym nie przejmuj:) Ja ostatnimi czasy nadawałam telepatycznie z Plastusią;) Poza tym ja uwielbiam Twoje prace, one zawsze stanowią dla mnie wielką inspirację. I zdjęć Twoich dzieł zawsze niecierpliwie wypatruję :)
    Bardzo się cieszę, że mnie odwiedziłaś, dziękuję:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Padłam... szal rewelacja i jeszcze ten niesamowity kolor!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Szal jest cudowny - warto bylo wlozyc w niego tyle pracy!

    OdpowiedzUsuń
  14. Oryginalny, uroczy, uwielbiam ten kolor. Nawet nie mogę sobie wyobrazić jak to robiłaś.Warto było włożyć tyle pracy bo efekt jaki osiągnęłaś: zaskakujący.

    OdpowiedzUsuń
  15. O Jezusie, przepiękny, zatkało mnie i mogę tylko podziwiać a wiesz mi że mnie mało kiedy zatyka tak że nie wiem co mam powiedzieć.Jasmin

    OdpowiedzUsuń
  16. Witam Pani Kasiu :)
    w pierwszej kolejności chciałabym podziękować za miły komentarz dodany na moim blogu :) muszę się przyznać, że jestem od dłuższego czasu wierną obserwatorką Pani prac i szczerze mówiąc, a raczej pisząc ;) jestem nimi zachwycona, zwłaszcza "filcowanki" w Pani wydaniu zrobiły na mnie wrażenie...kokoszki są rewelacyjne ;) no i chyba zostałam zainspirowana tymże blogiem do stworzenia własnego...za co dziękuję, bo jest to naprawdę dla mnie przełomowa decyzja...pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń