Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)

środa, 25 listopada 2009

Szalowo mi

Szal, szaliczek, szalik... Poszalikowałam sobie;) Efekty poniżej. Napstrykałam fotek jak dzika, bo nie mogłam pozostać tylko przy jednym ujęciu - tu tylko wybrane. Szal jest bardzo cieniutki i miły w dotyku, bo filcowany na zwiewnym jak mgiełka jedwabnym szyfonie w oliwkowym kolorze i z użyciem delikatnej wełny space z australijskich merynosów. 1,40m do wiązania i noszenia w chłodne jesienne dni;) Mam nadzieję, że dzięki tym fotkom zaostrzę Wasz apetyt na filcowanie i parę osób w końcu podejmie swoje pierwsze próby w tej technice (Mysza, Jolinka, Jaśmin- zachęcam gorąco!) :) Na dniach postaram się Wam pokazać drugi egzemplarz - tym razem filcowany na jedwabiu...

12 komentarzy:

  1. Szalowo... i szałowo!!!
    A po wywołaniu do tablicy uśmiechnęłam się pod nosem ;) , bo właśnie wczoraj nosiłam się z zamiarem przesłania zapytania w rzeczonym temacie ...tylko że nie zdążyłam bo padłam jak mucha. Dzisiaj skrobnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. O ja chyba sobie jednak odpuszczę, jakby co mam Ciebie:)))
    A szal cudny:)))

    OdpowiedzUsuń
  3. piękny szal,Kasiu tworzysz cuda filcowane

    OdpowiedzUsuń
  4. ale cudna kolorystyka, chciałabym miec Twoje umiejętności zdolna kobieto:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuje Kochane za tyle miłych słów:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kochanieńka wpadnij po wyróżnienie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kasiu piękny , na razie to ja lubię pooglądać i podziwiać ale kto wie, może kiedyś dowiem się jak to się robi.Pozdrawiam cieplutko.Jasmin

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo kilmatyczny szal, po prostu rękodzielnicze uosobienie jesieni:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Boski!!!!! TEz zaczęłam podobny, ale moj nie taki piękny bu......

    OdpowiedzUsuń