Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)

czwartek, 1 kwietnia 2010

O kurczę!

Wiosna za oknem, Wielkanoc za pasem, świąteczny klimat w wersji filcowej;)
Występują:
Bernard i Matylda oraz wspólne jajo. I jeszcze wieniec, niemal laurowy;)

Pozdrawiam Was serdecznie!:)

8 komentarzy:

  1. Bernard i Matylda...no niech mnie kurka wodna ;) ale te imiona do nich pasuja, a oba kurczaki sa wprost atomowosuperowe :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. o rany, ale superowe!!!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. są świetne Kasiu! zresztą Twoje kury zachwyciły mnie już nie pierwszy raz! i jak zwykle..chylę czoła !

    całusy !

    OdpowiedzUsuń
  4. a ja Joli zazdroszczę :>) i wchodzę sobie do niej popatrzeć- wolno mi ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przefantatyczne kuraki! Eh, zdolniacha :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak rany, ale kurczęta !!! Wesołych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bernarda i Matyldę widziałam u Jolinki na blogu z przywędrowałam do Ciebie :-)
    Są obłędni i to jajo :D

    OdpowiedzUsuń