Cisza. Ni to makiem zasiał, ni to przed burzą... Ki czort? Były posty, nie ma postów! Aż do dzisiaj. Bo ostatnio coś jednak pękło;) I to z kretesem! Może nieco funeralnie, ale taki mamy klimat;)
A tu do kompletu niezłe jajo;) Ceramiczne.
Efekt spękań uzyskałam moimi ulubionymi cracklami Dala, bo pękają niezawodnie (u mnie zawsze i wszędzie:D), reliefy malowałam odręcznie konturówką Talensa, a wzór na dole szkatułki to szablon Americana, malowany farbami kredowymi Americana. Wykończenie robione woskiem, a spękania zabezpieczone lakierem Triple Thick.
o dżesu jakie ęsy floręsy! spęki super... i wcale nie taki mamy klimat, na Twoich pracach jest zbyt piękny i mógłyby jakimś cudem przeniknąć do rzeczywistości!
OdpowiedzUsuńnooooo, że się tak wyrażę............niech Ci tak pęka częściej :)))) Bajeczna praca!!!
OdpowiedzUsuńCudowna szkatułka, w ogóle lubię Twoje prace! Dla mnie mistrzostwo!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o całość to bardzo super :D
OdpowiedzUsuńa pęknięcia - mistrzowskie - oczywiście to wcale nie jest dziwne :D
Pozdrawiam
Krzysiek Chainmaille.pl
...ale jak pięknie Kaśku! Aż miło :)
OdpowiedzUsuńA moje detektywistyczne oko kokoszkę wyłowiło i banan od ucha do ucha gotowy :)
Buziaki przesyłam i tak się zastanawiam kiedy w końcu?....
Przepiękna skrzyneczka z moim ulubionym motywem, u mnie też w poczekalni skrzynka z Alicją, ale córcia wybrała zdjęcie z filmu niestety. Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńCudo, które bardzo inspiruje. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńpudełeczko jest niesamowite uwielbiam takie klimaty!!
OdpowiedzUsuń