Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)

wtorek, 7 kwietnia 2009

Ona i on

W dzisiejszej odsłonie będzie śmieszny filcowy dodatek do prezentu imieninowego dla moich rodziców:) Już wręczony, wzbudził ogólne rozbawienie. I o to chodziło:) A że święta tuż, tuż...

Pani kura, z kolią podkreślającą niewątpliwy urok, świeżo wyszła od fryzjera:a pan kogut, jak przystało na mężczyznę, postarał się dla swej lubej o kwiat:i razem na randce w bazyliowym zagajniku...na parkiecie... ;)I jak tu nie kochać filcu:)) Mam nadzieję, że do świąt jeszcze kilka par uda mi się przedstawić:)

10 komentarzy:

  1. rewelacyjne są!!!!!
    przenoszę się na logera;)nowy link do mojego bloga:
    http://agnieszkababulewicz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. normalnie rozczuliły mnie te kuraki ;) ich oczy naprawę wiele mówią
    pozdrawiam Mysza

    OdpowiedzUsuń
  3. krótko mówiąc "Czy te oczy mogą kłamać"????
    Kasiu!!! Co to będzie jak zaczniesz filcować poncha i kubraczki?? Ech!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oczarowała mnie ta zakochana para!! :-D
    Świetne!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojaaa! te kuraki są obłędne! :D
    Rewelacja :)

    OdpowiedzUsuń
  6. KASIU-FANTASTYCZNE!!!! ta drobiowa para na największe smuty duszy!-rozbawi każdego! sliczna i wesoła!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo, bardzo Wam dziękuję:) Cieszę się, że kuraki przypadły Wam do gustu. Mam nadzieję, że w końcu uda mi się zabrać za kolejne filcowe twory-potwory:)

    OdpowiedzUsuń
  8. och jakie zmyślne - mi przypominają coś co zawsze mnie chwyta za serce... muppety, moje ukochane wesołe stworki

    OdpowiedzUsuń
  9. Ooooh..... so beautiful!!!!! Great work, you are so creative!

    Greetings,
    Saskia

    OdpowiedzUsuń