Rękodzieło jest moją pasją, radością, a także sposobem wyrażania siebie i przepisem na życie... Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie komentarz:)

środa, 10 czerwca 2009

Dwa razy drób po wiejsku proszę:)

Na specjalne zamówienie powstał kolejny filcowany kurzy duet. Tym razem miało być bardziej rustykalnie. Mam nadzieję, że kury dobrze się sprawują u nowej właścicielki:) Oto przed Państwem: Marlenka i Marlon:DI jeszcze scrapkowy bilecik na życzenia:

14 komentarzy:

  1. Och, ten Marlon szarmancki ;) Marlenka w nim zakochana po grzebyk na czubku głowy ;)
    Bombowe! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Cuda, cuda, cuda... Nie mogę oczu od nich oderwać!!! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie ma Marlenka! Mieć takiego Marlona to marzenie każdej pani - niekoniecznie z filcu ;-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kasiu cudne te cudaczne kuraki:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Przefantastyczne, z charakterkiem:D Jesteś neisamowita, paszcza mi się na ich widok usmiechnęła:))
    One takie nieuczesane:D

    OdpowiedzUsuń
  6. Jestem wielką miłośniczką drobiu i mam małą kolekcję na kuchennym parapecie. Twoje kury zwsze mi się podobają i te decoupage i filcowe.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dziękuję Wam bardzo serdecznie za tyle sympatycznych komentarzy:) Czuję się mile połechtana;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kuraki są obłędne... a najbardziej podobają mi się jak wpatrują się w swoje oczy :))
    pozdrowionka ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. REWELACJA!!!Te kształty, kolory, spojrzenia...
    Piękne, zabawne i przeurocze !!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kuraczki obłędne Kasiu.

    OdpowiedzUsuń
  11. Twoje kurki są urocze. Ciągle mam ochotę spróbować filcowania, ale zawszze brakuje czasu. Może w wakacje ...
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany! Kurzy duet jest BOSKI!!!! Słodka ONA i męski ON! Rewelacja!!!

    OdpowiedzUsuń